Großglockner, czyli wyprawa na dach Austrii - dzień 2. Kals am Großglockner - Schronisko Erzherzog-Johann-Hutte




Dzisiaj zaplanowaliśmy, że dotrzemy do najwyżej położonego na naszej trasie schroniska Erzherzog-Johann-Hutte, w którym mieliśmy zarezerwowane już parę dni wcześniej noclegi.

Dzień rozpoczął się stosunkowo wcześnie, bo o godzinie 5.30, od wyjątkowo przygotowanego śniadania w pensjonacie Wurlerhof.


Zaraz po śniadaniu szybko przepakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy w drogę. Przed nami były ponad dwa tysiące metrów przewyższenia do pokonania.



Przed wyruszeniem na trasę dobrze jest sprawdzić dokładnie na mapie gdzie znajduje się wejście na szlak prowadzący do pierwszego schroniska, czyli Lucknerhaus, ponieważ w miasteczku wcale nie ma żadnych oznaczeń ułatwiających dojście do niego.

W późniejszych godzinach z miasteczka Kals odjeżdża autobus, który dociera pod samo Lucknerhaus, na wysokość 1920m n.p.m.

My jednak wybraliśmy pieszą wędrówkę, czego ani przez moment nie żałowaliśmy, ponieważ droga była bardzo przyjemnym sposobem na obudzenie się, szczególnie że trafiliśmy na piękną pogodę.

Po około 40 minutach marszu naszym oczom ukazał się cel - Grossglockner. Był jeszcze bardziej imponujący niż się spodziewaliśmy. Nie zastanawiając się długo ruszyliśmy przed siebie.


W Lucknerhaus zrobiliśmy krótką przerwę na kawę. Można tam także zjeść szarlotkę dorównującą naszej polskiej szarlotce z doliny Chochołowskiej albo Murowańca.



Za schroniskiem nareszcie weszliśmy w teren parku narodowego Wysokich Taurów.
Droga z Lucknerhaus do Lucknerhutte trwała nieco ponad 1,5 godziny i prowadziła przez piękną zieloną dolinę Kodintztal.



W Lucknerhutte uzupełniliśmy wodą puste butelki i ruszyliśmy dalej w górę. Następnym przystankiem miało być schronisko Stüdlhütte położone na wysokości 2802 m n.p.m. Dotarliśmy tam w około 2 godziny.


Stüdlhütte z zewnątrz przypominało dużą stalową puszkę. W środku jednak było całkiem przytulnym, wyłożonym drewnem schroniskiem. Stanowiło przedostatni punkt naszej wyprawy na ten dzień.






Następnie wyruszyliśmy do położonego na wysokości 3451 m n.p.m Erzherzog-Johann Huette. Aby się tam dostać należy przejść przez lodowiec. Szlak i szczeliny były bardzo dobrze widoczne, lecz mimo wszystko, zawsze lepiej związać się liną.




Lodowiec kończył się krótką ferratą, która prowadzi do samego schroniska. Droga z Stüdlhütte do E-J H trwała około 2 godziny.


Erzherzog-Johann Huette okazało się być klimatycznym schroniskiem, czynnym do końca września. Jest też idealną bazą wypadową na szczyt. Oferuje liczne miejsca noclegowe, pościel i dobre jedzenie. W sezonie zimowym, dostępny jest schron, położony przy schronisku.



Warto podkreślić, że schroniska w drodze na szczyt honorują zniżki Alpenverein oraz klubów wysokogórskich będących członkami Międzynarodowej Federacji Związków Alpinistycznych UIAA.







Podsumowując:

- Kals am Großglockner (1324 m n.p.m.) - Lucknerhaus (1920 m n.p.m.) - czas: około 1,5h
- Lucknerhaus (1920 m n.p.m.) - Lucknerhutte (2241 m n.p.m) - czas: około 1,5h
- Lucknerhutte (2241 m n.p.m) - Stüdlhütte (2802 m n.p.m) - czas około 2h
- Stüdlhütte (2802 m n.p.m) - Erzherzog-Johann Huette ( 3454 m n.p.m) - czas: około 2h